Cały dzień przesiedziałam w domu z Kacprem, Jula była na spotkaniu z Liamem, Maciek u reszty chłopaków, dobrze że teraz możemy spokojnie porozmawiać bo odkąd przyjechałyśmy nie miałyśmy wgl. czasu dla siebie dlatego trzeba to zmienić. Dzisiaj zostaje na noc u Julki więc możemy spokojnie porozmawiać. Ta Chole i jej przyjaciółki są jakieś dziwne mam przeczucie, że przez nie nabawimy się wielu kłopotów.
-To co robimy teraz ? - zapytałam
-Ja jestem głodna
-To chodźmy na dół i coś zrobimy
Sprawdziłyśmy co jest w lodówce, znalazłyśmy na internecie ciekawy przepis i zrobiłyśmy malinową tarte z kremem mascarpone (mniam< 3). Na samą myśl ślinka cieknie, zrobiłyśmy sobie herbatę i siedziałyśmy przy stole czekając na nasz wypiek.
-Mmmm co tu tak pachnie ? - zapytała ciocia
-Zrobiłyśmy tarte malinową z kremem mascarpone
-Mam nadzieje, że mnie poczęstujecie
-Oczywiście mamo, no chyba, że Maciek zje
-Co ja ? Co ja ? Mmmm ale pachnie co to ?
Spojrzałam znudzona na Julke i ciocie a one się zaśmiały
-Malinowa tarta z kremem mascarpone – powiedziałyśmy razem
-Ouuu jaka zgodność. Dostane kawałek nie ?
-Jak będziesz grzeczny to może jakieś okruszki – powiedziała Jula a ciocia zaczęła się śmiać.
-Też cię kocham siostrzyczko
Pogadaliśmy chwilkę jeszcze gdy usłyszeliśmy krzyki wujka :
-Wyłączcie piekarnik bo strasznie śmierdzi
Spojrzałyśmy z Julką na siebie i pobiegłyśmy szybko go wyłączyć.Wzięłam rękawice kuchenną i wyciągałam naszą spaloną tarte. No to jednak nie zjemy dzisiaj tego kamienia. Tak kamienia tarta była twarda i cała czarna.
-Maciek wiesz jak nadal chcesz spróbować to masz całą – zaśmiała się Julka
-Nie dzięki – powiedział z niesmakiem jej brat – ale nie będę wredny i pomogę wam posprzątać
-Nie musisz ale skoro już tak się upierasz to proszę bardzo –wyszczerzyłam swoje ząbki i zabraliśmy się za ogarnianie kuchni. Najpierw otworzyliśmy okno by wywietrzyć pomieszczenie bo nie powiem śmierdziało spalenizną.
-Mamo co zrobić z „murzynkiem” ? - zapytała Julia
-Kochanie zjeść tego nie zjemy więc to wywal – zaśmiała się ciocia
Wyrzuciliśmy ciasto i zamknęliśmy okno bo w kuchni było już jak w lodówce. Mimo, ze jest lato to wieczory i noce są bardzo zimne. Zrobiłyśmy sobie po kanapce i ruszyłyśmy do pokoju.
-Mogę iść z wami ? - zapytał z mina zbitego psiaka Maciej
-Jak chcesz robić manicure, pedicure i gadać o chłopakach to zapraszamy – powiedziałam rozbawiona zachowaniem przyjaciela.
-Myślisz, że mnie tym zrazisz ? Idę z wami zobaczę co się dzieje za zamkniętymi drzwiami
-Spoko – powiedziała Juli i poszłyśmy do jej komnaty.
-To co najpierw manicure czy pedicure ? - zapytałam Julkę
-To pierwsze – uśmiechnęłam się promiennie
-Wiecie co to chyba nie jest takie ciekawe jak sądziłem
-Hhahahhahaha – zaczęłyśmy się śmiać razem z przyjaciółką
-Dobra ja idę do siebie jak będziecie coś oglądać to przyjdzie po mnie
-Okeeej – powiedziałyśmy równocześnie
Maciek wyszedł a my zaczęłyśmy malować paznokcie, śmiać się i śpiewać różne piosenki. Zabawa nie miała końca dochodziła 24 a my znudzone już nic nie robieniem stwierdziłyśmy, że obejrzymy jakiś film. Julka zaczęła czegoś szukać a ja poszłam do pokoju jej brata. Szłam na paluszkach żeby nikogo nie budzić (cioci i wujka). Zapukałam cicho do drzwi i lekko je uchyliłam.
-Maciek idziesz oglądać film – zapytałam ściszonym głosem
-A co już skończyłyście ? - zapytał
-Tak skończyłyśmy to idziesz czy nie ?
-Czekaj tylko założę dresy. No chyba, że wolisz mnie w wersji z bokserkami – powiedział to dziwnie ruszając brwiami.
-Zakładaj te dresy i idziemy – powiedziałam rozbawiona
Wyszliśmy z pokoju i znowu cichutko do pokoju Julki.
-Już jesteśmy – powiedziałam i usiadłam na łóżku
-Co tak długo ?
-Oj no musiałem założyć dresy chyba, że ty tez wolisz mnie w bokserkach ?
-Od razu na golasa – powiedział Julka przedrzeźniając się z bratem.
Włączyliśmy Tylko mnie kochaj. Tak wiem polski banalny film ale dawno tego nie oglądałyśmy z Julką . Maciek się sprzeciwiał, że on chce horror, ale uciszyłam go poduszka :P Ja mam dość horrorów na najbliższy czas po tym jak chłopacy zaserwowali mi Paranormal Activity 4. Około godziny 2 wszyscy usnęliśmy na łóżku. Wstałam o godzinie 8 bo musiałam iść do domu, bo rodzice szli do pracy a ja muszę się zająć Kacprem. Ubrałam się i po chwili obudzili się Maciek z Julką.
-Dobra ja lecę pa
-Pa - powiedzieli zaspani.
____________________________________________________________
I jest kolejny rozdział. Przepraszam, że taki krótki ale następny będzie dłuższy a po za tym w nocy nic ciekaweggo się nie dzieje. Mam nadzieje, że mimo jego długości wam się spodobał i oczywiście czekamy na komentarze.
Viki :*
Boski <33333333 KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KIEDY KOLEJNA CZEŚĆ <3 ?? *___________*
OdpowiedzUsuńWIKTORIA JA CIĘ NORMALNIE KOCHAM <333
OdpowiedzUsuńŚwieeetny, naprawdę cudny *,*
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://yumiiulrich.blogspot.com/
hej! zostałyście nominowane do Liebster Award na xmorethanthisx.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na next'a! :D A przy okazji serdecznie zapraszam Cię na: http://ever-together-we-sail-into-infinity.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSpamik c:
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://makethislifeeasier.blogspot.com/ ((: